Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   65
                         

Jacek "AloneMan" Marciniak


Napędy DVD stają się coraz powszechniejsze i praktycznie każdy nowy komputer jest weń wyposażony. 8 lat temu, gdy na polski rynek wkraczała technologia CD-ROM, swoją potęgę udanie zaczęli budować panowie z CD-ACTION. Jakie czasopismo obecnie skusi szczęśliwych posiadaczy napędów DVD?



Pamiętam dobrze, jak dawno, dawno temu (spokojnie, to nie jest bajka na dobranoc) zachwycałem się grami wydawanymi na płytkach. Fotorealistyczna grafika, piękna muzyka i synteza mowy itd. Widząc screeny z produkcji typu PHANTASMOGORIA czy MYST zastanawiałem się jak można było stworzyć coś tak pięknego. Sam nie posiadałem wówczas czytnika CD-ROM i jeszcze nawet poważnie nie myślałem o ewentualnym zakupie. Wiedziałem jednak, że wcześniej czy później trzeba będzie się w takowy czytnik zaopatrzyć oraz, że grono jego posiadaczy będzie coraz liczniejsze.

MŁODE WILKI
Na dobrą sprawę efektywne wykorzystanie napędów CD było jednak dość trudne. Gier co prawda pojawiało się coraz więcej, ale ich ceny nie były zbyt zachęcające. Sytuację tą szybko wyczuło pewne wydawnictwo, które szybko wypuściło na rynek CD-Action, czyli pismo, którego integralną częścią była płyta CD z demami najnowszych produktów. Można przypuszczać, że pierwsze numery kupili wszyscy, którzy w owym czasie posiadali czytnik CD-ROM. W końcu jakoś trzeba go wykorzystywać, a skoro w kiosku za niewielką cenę można kupić „gazetę z CD”, to czemu nie? CDA szybko zyskało konkurentów w postaci chociażby Secret Service, ale pozycja jaką sobie ugruntowało w pierwszych miesiącach istnienia miała zaprocentować. Ówczesny rynek wyraźnie potrzebował właśnie takiego pisma – z CD i za stosunkowo niską cenę. Koncepcji tej nie mogły zrealizować ani TS, nad którym krążyło już widmo upadku, ani Gambler, który mimo wszystko pozostawał w cieniu SS, ani ŚGK, które dopiero zyskiwało poważną renomę. Gdyby któreś z wymienionych wyżej pism dodało płytę CD zanim powstało CDA, to można spekulować, że odniosłoby ogromny sukces. Szansę miał oczywiście SS, ale zaprzepaścił ją na skutek niedorzecznej polityki cenowej. Jakby ktoś nie wiedział, to łącznie zestaw SS + SS CD kosztował niemal 25 zł. No cóż, ponad dwukrotnie tańsze CDA słusznie znalazło więcej nabywców i zaczęło powoli wkraczać do branży.
NA TRONIE
Wszyscy zdajemy sobie sprawę jaka jest pozycja CDA na dzień dzisiejszy. To niekwestionowany lider rynku, który przewyższa konkurencję pod wieloma względami. Należy postawić jednak pytanie – czy i SS 8 lat temu nie był takim liderem, a mimo to szybko stracił swoją pozycję? Owszem, był i stracił tron właśnie na rzecz CDA. CDA, które wykorzystało koniunkturę na płytki. Skoro tak, to czy obecnie nie wyrośnie CDA godny konkurent, który wykorzysta rosnące zapotrzebowanie na oprogramowanie na DVD? Oto nadszedł czas odpowiedzi na pytanie postawione we wstępie. Moim zdaniem był taki czas, ale już minął. Próbował ponad rok temu Gamestar, który wkroczył na rynek jako pierwsze czasopismo o grach, które regularnie ukazywało się z DVD. W dodatku były to DVD „podwójne” tzn. o pojemności ponad 8 GB. Dużo dem, kilka pełnych wersji, trailery, programy... Wydawać by się mogło, że mieli sukces w kieszeni. Ale jednak Gamestar „zwinął” się z rynku po kilku miesiącach. Przegrał z CDA, pomimo że tam płytki DVD pojawiały się wówczas jedynie sporadycznie. Jeśli miałbym podać przyczyny klęski Gamestara, to przede wszystkim wskazałbym na pełne wersje. Nie ma co ukrywać, że CDA dawał lepsze i tym pewnie skusił graczy. Gdyby tytuły takie jak QUAKE 2 czy SOLDIER OF FORTUNE pojawiły się w Gamestarze, to sytuacja wyglądałaby pewnie inaczej. CDA szybko zrozumiało jednak, że napędy DVD to przyszłość i trzeba jak najszybciej pozyskać sobie posiadaczy takowych. Stąd tez regularne umieszczanie płyty DVD w CDA – najpierw co dwa miesiące, a od pewnego czasu już co miesiąc. Dzięki temu przemyślanemu ruchowi nikt nie jest w stanie zagrozić pozycji CDA na rynku pism o grach w najbliższym czasie. Posiadacze czytników DVD wybiorą to pismo, bo innego nie ma, a kiedy nawet się jakieś pojawi, to wątpliwe aby wszyscy nagle porzucili CDA i przeszli do konkurencji.

PO WSZYSTKIM
Tak więc pozycja CDA jest niezagrożona i nawet, gdyby ktoś wpadł na pomysł wydawania pisma z dwoma czy trzema płytami DVD, to i tak prawdopodobnie nie wygra. Smutna to refleksja, że o tym jakie pismo jest najlepsze decydują dołączane doń płytki, ale wiele już słów o tym napisano i pewnie jeszcze wiele się napisze. Fakt faktem, CDA wygrało kolejną bitwę o graczy w Polsce.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   65