Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   28
                   

Paweł "Gonzo" Kazimierczak


Spodobał mi się ostatnio Renault Megane Trophy.



Sycąc moją wyobraźnię dwoma małymi zdjęciami w pewnej gazecie motoryzacyjnej, dotarłem w końcu do krótkiej notki charakteryzującej ten model. Otóż jest to specjalna wersja rajdowa, która Megane przypomina tylko z samego stylu zaprojektowania nadwozia, natomiast czeluść maski kryje potężny trzy i pół litrowy silnik V6 o mocy 320 KM. Takie cacko jest wersją rajdową tego popularnego auta i zostanie wyprodukowane tylko 30 jego sztuk, wszystkie race only.


(kliknij aby powiększyć)
Nowy wózek Pana Kulczyka. Pozdrawiamy! ;)


Nawet Megane Trophy nie może się jednak równać pod względem efektowności z wózkami, które nieomylny Rockstar zaprezentuje nam w trzeciej odsłonie MIDNIGHT CLUB. Przy okazji zapowiada się ciekawy pojedynek z UNDERGROUNDEM 2 i choć wyniki sprzedaży wydają się oczywiste to pod względem jakości produkt twórców GTA prawdopodobnie da popalić sequelowi ze stajni EA.

BLING BLING
Teraz zaczyna się prawdziwy wysyp racerów undergroundowych, bo sukces, jaki odniosła gra EA podziałał na rynek, jak nie przymierzając, płachta na rozwścieczonego byka. Z tym, że znakomita większość tylko kopiuje pomysły, nie jest oryginalna, więc nie przyciąga do siebie graczy. Dobrze o tym wiedzą w San Diego (tamtejszy oddział Rockstar dłubie przy trzeciej części MIDNIGHT CLUB), więc nawiązali współpracę z magazynem DUB, który zajmuje się bardzo szeroko pojętym tuningiem. Według mnie, gra przebije pod tym względem NFS:U2 i nie będzie to drobna różnica. Co prawda Elektronicy też chwalą się powiększoną liczbą przeróbek auta, ale MC3 wyjdzie później, więc Rockstar zawsze zdąży coś tam dołożyć.


Gwiazdki jak w świątecznej reklamie Coca-Coli.


Będziemy zmieniać felgi, rury wydechowe, nadawać najbardziej chore kształty masce, kupować i montować najefektowniejsze spoilery czyniąc ze swojego wózka istny wehikuł przyszłości. Wszystko to świetnie wygląda na screenach i trailerach, nawet biorąc pod uwagę ich lekki retusz. Wszystko się błyszczy, połyskuje jak pupa niemowlaka wzbudzając u męskiej części graczy uśmiech zachwytu. Oczywiście każdy bajer, neon i światło będą miały wpływ, na to jak nas postrzegają rywale, wiec trzeba ulepszać wózki z klasą.
3...2...1...
Ostatnio można odnieść wrażenie, że w grach wyścigowych sam wyścig schodzi na dalszy plan, a liczą się wszelkie czynności poza nim (crashe w Burnoucie czy zakłady o kasę w Juiced). Pomimo tego złudzenia przy ślamazarnej fizyce jazdy, koślawych trasach i przeciwnikach o IQ rodziny Bundych człowiek zaczyna wątpić w sens istnienia w zadaje sobie pytania egzystencjalne.


Pimp my ride...


Nie no, może aż tak źle nie jest, ale w takich wypadkach przechodzi radość z gry, a my zaczynamy kilkugodzinny trening w przebijaniu się to sąsiadów przy użyciu pada. Mnie osobiście właśnie fizyka w MC2 denerwowała, bo gdy na biurku leżało NFS:U i MIDNIGHT CLUB 2 to mój wybór częściej padał na pozycję z baraków EA. Słyszałem, że w miarę przechodzenia gry Rockstar przyjemność z jazdy się poprawia, a pojazdy lepiej i bardziej intuicyjnie reagują na nasze działania, z tym że w mojej opinii od początku powinno się przyjemnie jeździć. Trudno, ale przyjemnie. Twórcy sequela maja twardy orzech do zgryzienia, bo ponownie poza autami dostaniemy w spocone łapki motory, który to fakt ostatecznie przesądził, że na MC3 czekam z niecierpliwością. Jak na razie potwierdzono następujące marki jeżdżących maszynek, ale ma ich być jeszcze więcej: Kawasaki, Ducati, Aprilia i Hotmatch to oczywiście motory, a Pontiac, Lamborghini, Hummer, Dodge, Chrysler, Volkswagen, Mitsubishi, Mercedes, Lotus, Cadillac i Lexus to nasze bryczki. Przyznacie, że robi to wrażenie i zjada na śniadanie marki z NFS:U. A propos jazdy to wszystko ma być bardziej przyjazne, mniej realistyczne i dostarczać jak największej satysfakcji z grania.

NEXT GENY SIĘ KOŃCZĄ
Powoli na nasze maszynki zaczynają wychodzić "finalne" części ulubionych serii. Twórcy starają się wyciskać jak najwięcej z mocy konsol i widać na pierwszy rzut oka, że obecne produkcje są dopieszczone, a każdy szczegół dopracowany.


U gonna gotcha Rabbit!


Taki też będzie MC3: DUB Edition. Gra, która będzie miała niepowtarzalny styl, i która dostarczy graczom niewyobrażalną ilość gadżetów do zamontowania na furach. Wiadomo przecież, że goście z DUB dobrze poradzą Rockstarowi i wszelkie bajery będą odjechane na maksa. Czekamy na głównego konkurenta NFS:U2! Konfrontacja nastąpi 25. stycznia 2005 roku na konsolach Sony i Microsoftu, zaś najświeższe informacje znajdziecie na http://www.rockstargames.com/midnightclub3/.


  Poprzednia strona Spis treści Nastepna strona   28